┌─────────┐
│    ╭    │
│  ╭─┤    │
│  ╰─┼─╮  │
│    ├─╯  │
│    ╯    │
│ p j j p │
└─────────┘

Strona główna

Wszystkie wiersze

Pytanie

Płynę bezmiernie, bezwiednie dryfuję

Kaskadą dnia przelaną nad murem

Złoconą rzeką ku ujściu Twego domu

Pełnego Ciebie salonu

Strzęp nieba mi żaglem, różanym płótnem

Pod którym niegdyś, gdy nie dość było

Wzajemnej materii, arterii i tchu

Zagajnika igłami lepkiej linii ust

Szeptu stanowczego nieśmiałego wykrzyknienia

I drgnienia ducha w bezruchu leżenia —

Naj–razem staliśmy się

To pod tym niebem wstydliwym miękkim

Zapukam dłonią rozpaloną lękiem

I krzyknę i szepnę tym samym głosem

Pytanie jedno przed Ciebie uniosę

Jak w darze dym pachnący żarliwie

Czy wyjdziesz...?

22 stycznia 2018