8. Wars B. Niańcz-Sałatka, Zgap łabędzie, vel A.S. Zasrańc-Bławatkin, Diabeł zęz gap, vel Stanisław Barańczak, Pegaz zdębiał

Barańczak. Nic więcej nie trzeba mówić. Właściwie za recenzję mogłoby robić nagranie salw śmiechu tudzież nieudanie tłumionych parsków spod kołdry (żeby nie budzić osoby śpiącej obok). Napiszę tylko, że czytałem najnowsze wydanie Agory, zredagowane przez Joannę Szczęsną, z obfitym wstępem, dwoma czy trzema dodatkowymi rozdziałami i notami redaktorskimi po każdym rozdziale. Więcej niepublikowanych bezsensów, więcej zabawy językiem, więcej śmiechu. Samo dobro.