Dobre, ale bez przesady. Krótkie i gęste. Czytając miałem myśl, że nie rozumiem sztuki współczesnej (a tym bardziej krytyki) i że można na jej polu zrobić coś takiego samego, co w ekonomii z systemem rezerw cząstkowych i pieniądzem fiducjarnym: skoro wartość dzieła bierze się z tego, czy mówi się o nim dobrze, czy nie, to czy samo dzieło jest do tego potrzebne? Oraz że nie lubię głównego bohatera. Po przeczytaniu nie lubię go jeszcze bardziej.
7/10.