💾 Archived View for gemini.10oddechow.pl › gemlog › 0007.gmi captured on 2024-05-12 at 15:08:21. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2021-11-30)
-=-=-=-=-=-=-
Tylko tyle mam, to jedno zdanie: „Ciało nie kłamie”. Chciałbym coś o tym napisać, ale nie umiem. Wydaje mi się, że to zdanie zawiera już całą mądrąść, którą mam. Zatem niech słowa płyną. Strumień świadomości – słowa same się piszą, ja tylko patrzę.
Ciało nie kłamie.
Nie umie. Ja czasem – często? – oszukuję sam siebie. Udaję, że nie czuję tego, co czuję. Tego, co mam w ciele. Tu ucisk. Tam napięcie. Skrócony oddech. Te uciski, te napięcia, te oddechy – nie kłamią. Jak mogłyby?
Ktoś mi powiedział, że każdy czuje lęk. A jak mówi, że nie czuje, to sam się oszukuje. Wtedy zacząłem szukać lęku. Szukam go wiele miesięcy i nie znajduję. Czy coś ze mna nie tak? Gdzie jest lęk?
Biegłem kiedyś przez zimowy las nocą. No, właściwie wczesnym zimowym rankiem, było przed szóstą. Musiałem wyjść pobiegać tak wcześnie, aby wyrobić się tego dnia ze wszystkim, co chciałem zrobić. Byliśmy sami, ja, pies, świeży śnieg, nienaruszony jeszcze niczyją stopą. Ciemność, krojona światłem czołówki. Cisza, którą tylko ja naruszałem swoimi krokami, oddechem, no, ja i pies – pobrzękiwaniem szczepiennego medalika przyczepionego do obroży.
Byłem w innym miejscu niż zawsze, bo tam gdzie zazwyczaj biegam, było polowanie. Niby las ten sam, ale inny. Wbiegłem do niewielkiej kotlinki. Coś takiego było w ukształtowaniu terenu, w drzewach, w tym świeżym śniegu, że echo moich kroków wróciło do mnie tak, jakby ktoś za mną biegł. Obejrzałem się odruchowo, poczułem wyrzut adrenaliny, zaobserwowałem przyspieszony krok, wyostrzoną nagle uwagę.
Ciało nie kłamie.
Ale w środku nie było lęku. Ciało zareagowało na dźwięk, przygotowało się do ucieczki lub obrony, ale w głowie była cisza, był rytm kroków. Powinien być lęk, a go nie było.
Czy to było oszukiwanie? Ja wiem, że ciało nie kłamało. Ciało się bało. Ja się nie bałem. Strach i lęk. Pierwszy – tak, drugi – nie.
tagi: »bez-sensu« »strumień«