💾 Archived View for rawtext.club › ~deerbard › glog › 2021-10-02-pl-eng-flow.gmi captured on 2024-03-21 at 16:50:55. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2021-12-03)
-=-=-=-=-=-=-
Natrafiłem ostatnio na bardzo ciekawą kocepcję, która, jestem tego pewien, może mi się bardzo przydać jeśli będę o niej pamiętał. Dlatego postaram się opisać ją pokrótce własnymi słowami, co pozwoli mi lepiej ją sobie przyswoić, a wam, drodzy czytelnicy poznać, jeśli tak jak ja nie słyszeliście o niej wcześniej.
Koncepcja ta dotyczy tzw stanu „flow” i określa warunki, które sprzyjają jego wystąpieniu. Zapewne, tak jak ja, większość z was słyszała o „flow”, a nawet używa na codzień określeń takich, jak „złapać flow”, „mieć flow” itp. Nazywamy tak stan, w którym zadania / czynności wykonujemy płynnie, nie rozpraszamy się, gdy zanużamy się kompletnie w to co robimy zapominając chwilowo o wszystkich innych czekających nas wyzwaniach. „Flow”, to przyjemny stan, w którym czujemy się zjednoczeni z tym, co robimy, czujemy się sami częścią pędzącego nurtu zdarzeń, czujemy że wypełnia nas sprawcza energia, która przepływa przez nas i łącząc się z naszym ciałem i umysłem tworzy coś nowego, czy wykonuje jakąś wymagającą lub skomplikowaną czynność, która normalnie sprawiłaby nam dużo więcej problemu.
Od kiedy w ogóle zacząłem zwracać uwagę na wystąpienia tego stanu, zauważyłem że niezmiernie rzadko udaje mi się go uzyskać, a ponieważ czułem że znalezienie się w nim częściej byłoby pożądane, że wtedy mógłbym robić większe postępy w pracy, czy nauce, nie mówiąc o tym, że daje on zwykłą przyjemność i satysfakcję, zacząłem probować świadomie się weń wprowadzać. Wymagania wydawały się oczywiste. Najpierw zaspokojenie podstawowych potrzeb organizmu, dalej możliwość skupienia, ograniczenie zewnętrznych czynników odrywających od czynności, na której chcę się skupić i czas potrzebny na wyciszenie umysłu. Powiedzmy jednak że czasem nawet udało mi się wszystkie te wymagania spełnić, ja byłem gotów i świat również zdawał mi się sprzyjać. Co się okazało? Że prawie nigdy nie owocowało to upragnionym stanem „flow”. Czegoś brakowało w tej układance, na lata jednak temat pozostał dla mnie czystą zagadką, a sporadyczne, krótkie momenty „flow” przyjmowałem jako niespodziewane dary, miłe niespodzianki na które nie mam wpływu. Zazwyczaj mimo sprzyjających warunków prokrastynacja pochłaniała większość mojej energii. Większość! Zadanie zaś, które miałem do wykonania nie raz stało w miejscu lub brnąłem mozolnie z pracą próbując przeforsować tę niemożność „aż pojawi się flow”, który jednak nie nadchodził. Dlaczego? Nieuchronnie pojawiało się we mnie zniechęcenie i narastał stres. „To jednak nie dla mnie”, „Nie nadaję się”, „Po co się oszukuję, gdyby to było to co powinienem robić w życiu, ta jedna rzecz do której jestem przeznaczony, flow pojawiałby się na pewno”.
Niedawno dopiero natrafiłem na model stworzony przez Mihály'a Csíkszentmihályi'a i w moim rozumieniu tego zjawiska pojawiły się nowe elementy, których nie brałem wcześniej pod uwagę. Wszystko złożyło się w bardziej zrozumiałą całość. Choć oczywiście to nadal tylko teoria, a badania nad jej prawdziwością wciąż trwają, znacznie rozszerzyła mi ona pola widzenia.
wpis o stanie „flow” na wikipedii
wpis na wikipedii po angielsku, jak zwykle zawierający więcej informacji
Niektóre założenia tej teorii zbiegają się z moimi doświadczeniami. Wyszczególnię je więc:
- „flow” nie może wystąpić, gdy cokolwiek mnie rozprasza (to już wiedziałem)
- „flow” nie może wystąpić, jeśli trudność zadania znacznie przewyższa poziom umiejętności potrzebnych do jej wykonania (pojawia się zdenerwowanie)
- „flow” nie może wystąpić, jeśli zadanie jest zbyt trywialne i zwyczajnie nudzi
- „flow” nie może wystąpić, jeśli cel nie jest dokładnie znany i nie ma informacji zwrotnej, czy jestem na drodze do tego celu i jak mi idzie
Znalazłem też badanie, które sugeruje istnienie korelacji łatwości osiągnięcia stanu „flow” i konkretnymi cechami osobowości:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0191886911004491
Tu również zapaliła mi się lampka. Czemuż wcześniej o tym nie pomyślałem? Oczywiście, że neurotyzm (w rozumieniu modelu wielkiej piątki) mi nie pomaga, tak jak nie pomaga w niemal każdym aspekcie codziennego życia. Neurotyzm, to najkrócej mówiąc skłonność do odczuwania negatywnych emocji. Nie ma miejsca na negatywne emocje w stanie „flow”. Nawet lekki nadmiar ilości zadań czy ich trudności, albo przeszkadzających zdarzeń wokół mnie i wytrącam się ze stanu skupienia, denerwuję się, gdzie inny spokojnie trwałby niezachwiany w produktywnym ciągu.
tu znajdziesz informacje o modelu Wielkiej Piątki (wikipedia)
- Być świadomym równowagi bądź jej braku między trudnością zadania a moimi umiejętnościami. Zbyt łatwe zadanie można zawsze skomplikować (lub dodać sobie zadanie dodatkowe, jak słuchanie audycji w tle). Lekarstwem na brak umiejętności jest oczywiście nauka.
- Lepiej kontrolować te elementy mojej rzeczywistości, które wiem że przeszkadzają mi w skupieniu (pracuję nad tym od lat, lubię myśleć że z rosnącym powodzeniem).
- Lepiej planować zadania rozbijając je na małe moduły o znanych celach, których osiąganie można monitorować na bierząco (tego uczę się od niedawna).
- Kontynuować pracę nad niwelacją skutków bycia neurotykiem. Jedyną metodą w jakiej obecnie widzę nadzieję, jest zwykła codzienna uważność, obserwacja własnych emocji.
email deerbard@protonmail.com,
xmpp deerbard@jabb.im
I recently came across a very interesting concept that I am sure will be very useful to me if I keep it in mind. Therefore, I will try to describe it briefly in my own words, which will allow me to assimilate it better, and you, dear reader, to get to know it if, like me, you have not heard about it before.
This concept relates to the so-called "flow" state and defines the conditions that are conducive to its occurrence. Probably, like me, most of you have heard of "flow" and even use the term in daily life. We call it a state in which tasks/activities are performed smoothly, we don't get distracted, when we get completely immersed in what we are doing momentarily forgetting about all other challenges ahead of us. "Flow", is a pleasant state in which we feel united with what we are doing, we feel ourselves part of the rushing current of events, we feel that we are filled with causal energy that flows through us and merging with our body and mind creates something new, or performs some demanding or complicated activity that would normally cause us much more trouble.
Since I started to pay attention to the occurrence of this state, I noticed that I rarely manage to achieve it, and because I felt that finding myself in it more often would be desirable and then I could make more progress in my work or study, not to mention that it gives ordinary pleasure and satisfaction, I started to try to consciously move into it. The requirements seemed obvious. First, satisfying the basic needs of the body, then the ability to focus, reducing external distractions and the time needed to quiet the mind. But let's say that sometimes I was able to meet all these requirements, I was ready and the world also seemed to be in my favor. What turned out? That it almost never resulted in the desired state of "flow". Something was missing in this puzzle, but for years the subject remained a mystery to me, and occasional, brief moments of "flow" I accepted as unexpected gifts, pleasant surprises beyond my control. Usually, despite favorable conditions, procrastination consumed most of my energy. Most of it! And the task I was supposed to do was often stuck or I was struggling with my work, trying to push through this inability "until the flow appeared", but it was not coming. Why? Inevitably, I became discouraged and stressed. "This isn't for me", "I'm not up to it", "Why am I fooling myself, if this was what I was meant to do in life, the one thing I'm meant to do, flow would appear for sure".
I only recently came across the model created by Mihály Csíkszentmihályi and new elements emerged in my understanding of this phenomenon that I had not considered before. Everything came together into a more understandable whole. Although of course it is still just a theory, and research into its veracity is still ongoing, it has greatly expanded my fields of vision.
wikipedia entry on the state of "flow"
Some assumptions of this theory coincide with my experience. So I will list them:
- "flow" cannot occur when I am distracted by anything (this I already knew)
- "flow" cannot occur if the difficulty of a task far exceeds the level of skills needed to perform it (nervousness occurs)
- "flow" cannot occur when a task is too trivial and simply bores me
- "flow" cannot occur if the goal is not precisely known and there is no feedback about whether I am on my way to that goal and how I am doing
I also found a study that suggests there is a correlation of the ease of achieving a state of "flow" and specific personality traits:
https://www.sciencedirect.com/science/article/abs/pii/S0191886911004491
Why didn't I think of this before? Obviously, neuroticism (as defined by the Big Five model) doesn't help me, just as it doesn't help me in almost every aspect of daily life. Neuroticism, in short, is the tendency to feel negative emotions. There is no room for negative emotions in a "flow" state. Even a slight excess in the number of tasks or their difficulty, or disturbing events around me and I get out of a state of focus, I get upset, where somebody else would calmly continue unwavering in a productive sequence.
here is information about the Big Five model (wikipedia)
- Be aware of the balance or lack thereof between the difficulty of the task and my skill level. A task that's too easy can always be made more complicated (or I can add an extra task, like listening to a broadcast in the background). The cure for lack of skill, of course, is learning.
- Getting better at controlling the elements of my reality that I know are interfering with my focus (I've been working on this for years, I like to think with increasing success).
- To better plan tasks by breaking them into small modules with known goals, the achievement of which can be monitored on an ongoing basis (this is something I've started to learn only recently).
- Continue to work on leveling out the effects of being neurotic. The only method I currently see hope in is simple daily mindfulness, observing my own emotions.
email deerbard@protonmail.com,
xmpp deerbard@jabb.im
_____
____________________
Unless otherwise noted, the content of this site is licensed under CC BY-SA 4.0.
© deerbard