💾 Archived View for rawtext.club › ~faildev_mode › gemlog › mastodon.social.gmi captured on 2023-07-10 at 14:44:25. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2023-05-24)
-=-=-=-=-=-=-
2023-05-07
Ostatnio w świecie fediversum miało miejsce ciekawe zdarzenie. W oficjalnej aplikacji Mastodona – tej, której nigdy nie używałem poza pojedynczymi przypadkami gdy sprawdzałem "co to jest" – serwer mastodon.social został ustawiony jako domyślny.
https://blog.joinmastodon.org/2023/05/a-new-onboarding-experience-on-mastodon
Oznacza to, że nowi użytkownicy zdecentralizowanej sieci społecznościowej nie muszą już sobie zawracać głowy wybieraniem serwera i po prostu zarejestrować się na mastodon.social. Szczerze mówiąc, załączony zrzut ekranu przypomina mi nieco pop-up o cookiesach: jeden przycisk (dodatkowo wyróżniony kolorem żeby to jego kliknąć) "zaakceptuj wszystkie" i drugi, mniej widoczny "więcej informacji". Na moim feedzie w bardzo niedługim czasie zaczęły się pojawiać głosy krytyki użytkowników, którzy skarżyli się na gwałtowny zalew spamu z mastodon.social, obawy o centralizację i próby przejęcia fediverse przez korporacje, a także wezwanie adminów do defederacji od mastodon.social, jeżeli ta uzyska 50% wszystkich lub aktywnych miesięcznie użytkowników. Toot został zboostowany aż 1.3 tys. razy!
https://mstdn.social/@feditips/110260432218416976
Już samo wprowadzenie oficjalnej aplikacji Mastodon wzbudzało nieco moje kontrowersje i kontynuowałem używanie Tusky'ego, zwłaszcza, że w F-Droidzie ta aplikacja jest oflagowana jako korzystająca z niewolnych usługi sieciowych. Miałem jednak nadzieję, że aplikacja pozostanie zgodna z wartościami stojącymi za fediversum, stanowiąc niejako proof-of-concept, że decentralizacja i federacja nie są pojęciami trudnymi w zrozumieniu, jeśli tylko w odpowiednio przyjazny sposób się je pokaże użytkownikom. Teraz fundacja stojąca za Mastodonem, najpopularniejszą platformą fediversum i właścicielka znaku towarowego "Mastodon" sama rezygnuje z edukacji użytkowników, ściągając wszystkich na jeden serwer, byle tylko zaniżyć próg wejścia.
Nieraz już wyrażałem swoje obawy związane z dostosowywaniem naszej sieci tak, aby jak najwięcej użytkowników do nas dołączyło, aby "maksymalizować zyski". Uważałem, że uczynienie z fediversum mainstreamowego medium może odbić się na jakości treści i będziemy mieli tutaj taki sam syf jak na Twitterze czy (sic!) YouTubie. Bo to nie sama federacja tworzy to miejsce spokojnym, przyjaznym i kulturalnym, ale ludzie. Przez długi czas miałem przypięty do swojego profilu krótki toot o treści "Let's not invite corporations into fediverse, people!", co było moją reakcją na próbę wprowadzenia centralizacji fediversum w ramach infrastruktury Cloudflare.
To było 11/12 stycznia. Dziś zmieniłem hasło na "📢 LET'S NOT INVITE CORPORATIONS INTO FEDIVERSE PEOPLE!!! 📢". Ponieważ to, co robią korporacje z Internetem jest nieakceptowalne. To właśnie one zniszczyły nam Internet po tym, jak oddaliśmy go w ich ręce. Pozwolę sobie zacytować Xaviera Wolińskiego:
Tak jak podstawy Internetu tworzyła mieszanina naukowców, post-hipisów, rozmaitych geeków, anarchistów i różnych mniej lub bardziej genialnych wizjonerów, tak Musk jest przykładem „nowego pokolenia” Internetu. Pokolenia nie „geniuszy”, tylko mistrzów marketingu, którzy tym wszystkim zawładnęli. A zawładnęli dlatego, że proces upowszechniania Internetu oddany został (Świadomie! Pamiętam dyskusje z tamtych czasów o „komercjalizacji Internetu”) z rąk publicznych w ręce kapitału.
https://wolnelewo.pl/jak-kapitalistyczne-bobasy-wyparly-nerdow-z-internetu
W świecie e-maila wszystko kręci się wokół @gmail.com. XMPP został zastąpiony przez WhatsAppa i Messengera, a federacja wyłączona. Do Chroma Google dodaje nowe przerażające featury, a mając monopol na rynku przeglądarek wyznacza kierunek dzisiejszego Internetu. Mozilla ustawia Googla jako defaultową wyszukiwarkę, żeby ten nie zakręcił kurka z kasą, a przy tym sama przeistacza się w evil corp, który prywatność ma tylko w PR. Cloudflare podbija świat swoją tarczą anty-DDoS-ową, która zatrzymuje czytniki RSS, przeglądarki bez JS, TOR-a i curl-a, dodaje dziwne skrypty do stron, czyta nasze hasła i mówi, że połączenie jest bezpieczne.
Nawet zdecentralizowane sieci, jeśli nie będziemy o nie dbać, korporacje położą na nie swoje łapska, przejmą kontrolę i zamienią w źródło przychodu. Fediverse (a także ruch Wolnego Oprogramowania) to ruch oporu zbudowany na niepisanych założeniach cyfrowego anarchizmu. Jest wyrazem buntu przeciwko tyranii, walką o prawa i wolności człowieka, próbą stworzenia sieci niekontrolowanej przez żaden podmiot, której nie można kupić ani sprzedać. Potrzebujemy przestrzeni wolnej od korporacji. Nie chcemy napływu spamu, reklam, treści pisanych pod algorytm. Dlatego odłączenie się od ~~jedynego słusznego~~ najlepszego serwera jest uzasadnione i popieram ten pomysł w stu procentach.
Z drugiej strony, ktoś kiedyś zapytał – czy gdybyś był adminem serwera fediversum, a Facebook lub Twitter (na przykład pod wpływem ustawy DSA) otworzyłyby się i zaczęły wspierać ActivityPub, zablokowałbyś ich instancję? Po tym co napisałem odpowiedź może wydawać się zaskakująca, ale – nie. A przynajmniej nie od razu. Z tej przyczyny, że jest to szansa dla osób, które mają dość, chciałyby się przenieść, ale powstrzymuje ich efekt sieci (a takich jest całkiem sporo!), aby stamtąd "wypłynęli". A jak mieliby motywację, aby założyć konto na moim serwerze, jeśli nie mogliby się komunikować ze swoimi znajomymi, skoro wszelka komunikacja między moim serwerem a np. Facebookiem byłaby zerwana? W ten sposób tylko zaszkodziłbym naszej społeczności. Decyzje o defederacji powinny być zawsze przemyślane, nieraz administratorzy arbitralnie defederują inne instancje ponieważ te, nie zdeferowały innych, które zawierają nieodpowiednie treści, co jest oczywiście absurdalne. Gdybym był administratorem, zablokowałbym również rejestrację gdy liczba użytkowników przekroczy pewien pułap, aby nie stał się zbyt duży. Poza tym, na mniejszych serwerach łatwiej o skuteczną moderację, co po części wyjaśnia niekontrolowany napływ spamu z mastodon.social.
Czy to znaczy, że w jakiś sposób popieram Facebooka lub może uważam za mniej winny niż mastodon.social? Bynajmniej! Facebook, tak jak wiele innych firm, popełnił wiele grzechów, tracąc w moich oczach jakiekolwiek domniemanie niewinności. We wszystkim co zrobi, będę się doszukiwał działania we własnym interesie, lub przynajmniej motywów PR-owych. Jak powiedziałem, decyzja o defederacji ma wyłącznie charakter strategiczny i nie jest związana z tym, czy kogoś lubię czy nie (ponieważ inne zdanie na ten temat mogą mieć użytkownicy). Otworzenie się na decentralizację to krok w dobrą stronę, uczynienie któregokolwiek serwera domyślnym, to krok do tyłu. Możliwość zostawienia komentarza na jakimkolwiek portalu czy blogu bez posiadania tam konta – zdecydowanie plus. Toteż Mastodon gGmbH (BTW, fediverse to nie tylko Mastodon) powinien zobaczyć, że użytkownicy nie akceptują takich kompromisów i skierować swoje wysiłki np. w kierunku poprawienia wyszukiwania tootów, z którymi weszliśmy w interakcję oraz edukowania w zakresie decentralizacji i federacji (także poprzez dawanie dobrego przykładu), a Facebooka nie należy karać za poluzowanie swojej kontroli – nawet jeśli jego motywy nie do końca są czyste. Muska pomińmy milczeniem.
Natomiast nowych użytkowników zachęcam do przejrzenia listy serwerów na poniższych stronach, i wybranie mniejszego serwera o tematyce, kraju i/lub zasadach moderacji zbliżonych do waszych preferencji. Mastodon.social omijajcie szerokim łukiem. Pamięjcie, że w razie popełnienia błędu, to nie koniec świata – zawsze macie mechanizm migracji, z którego możecie skorzystać! Pamiętajcie też, że fediverse – zdecentralizowana sieć społecznościowa zasilana protokołem ActivityPub – to o wiele więcej niż Mastodon (choć sam jeszcze nie odważyłem się jeszcze spróbować czegoś nowego), a ilość forków i niezależnych kompatybilnych projektów rośnie w tempie szybszym od dystrybucji GNU/Linux!
https://joinmastodon.org/servers
oraz moja ulubiona strona: