💾 Archived View for rawtext.club › ~faildev_mode › gemlog › chatbot.2.gmi captured on 2023-07-10 at 14:44:26. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2023-04-20)
-=-=-=-=-=-=-
2023-04-06
Mój ostatni wpis był poprowadzony bez narracji. Tylko niektórzy domyślają się o co chodzi. Otóż była to moja pierwsza konwersacja z botem ChatGPT. Byłem trochę zaskoczony, że bot obsługuje język polski, ale wkrótce się przekonałem, że znowu tak dobrze wcale go nie obsługuje. Wygląda jakby po drodze pomiędzy mną a botem znajdował się Google Translator, a sam język polski nie był częścią modelu. Ale co ja tam wiem o AI...
Ja: Mogę pisać po polsku?
ChatGPT: Oczywiście, że tak! Jako ^^asystentka językowa^^ jestem w stanie zrozumieć i odpowiadać na pytania oraz rozmawiać ^^w języku polski^^.
"asystentka językowa" – nie powinno być "asystent językowy? hmm?
"w języku polski" – ewidentnie błąd, sugerujący tłumaczenie maszynowe odpowiedzi a nie odpowiadanie w języku polski.
Ja: Kim jestem?
ChatGPT: Jestem sztuczną inteligencją [...], która pomaga użytkownikom w różnych zadaniach, [[odpowiedzi]] na pytania i [[prowadzeniu rozmów]].
Jeszcze gorzej. Źle zrozumiał/a pytanie (wcale nie takie trudne do przetłumaczenia) "kim jestem?" jako "kim jesteś?". No jak to można inaczej przetłumaczyć niż "who are you"? – "who are"? W odpowiedzi jeszcze więcej błędów gramatycznych.
Na dole strony znajduje się limit wiadomości, które mogę wysłać. Na początku było napisane 10/10 wiadomości, po każdej odpowiedzi ta liczba ulegała dekrementacji. Próbowałem to obejść najpierw otwierając przeglądarkę w trybie prywatnym – dalej ten sam numer. Pomyślałem, że może mam do czynienia z fingerprintingiem przeglądarki i otworzyłem stronę w innej – to samo. Otworzyłem ChatGPT przez web proxy – limit 0/0 – ktoś już z tego korzystał i wyczerpał limit, a zatem jest on przypisany do adresu IP! Akurat korzystałem z VPN-a i mogłem po prostu przełączyć się na inny serwer, ale szkoda mi było wyczerpywać dostępne adresy. Zapytawszy o limit i czy jest to usługa płatna i nie uzyskawszy odpowiedzi, postanowiłem wykorzystać tą jedną jedyną szansę w życiu niczym spotkanie złotej rybki najlepiej jak się da. Niestety ta rybka nie była tak chętna odpowiadać na moje pytania.
ChatGPT albo nie wiedział jak działa usługa w której został umieszczony, albo nie zrozumiał mojego pytania, a przede wszystkim kontekstu. Sugerował skontaktowanie się z obsługą klienta danego serwisu – nie sprawdzałem, czy taka obsługa się tu w ogóle znajdowała. Ja na jego miejscu gdybym nie miał kontekstu, dopytałbym o szczegóły.
Następnie postanowiłem przetestować możliwości śledcze ChatGPT i poprosiłem o wszystkie dane na mój temat, jakie jest w stanie znaleźć, wywnioskować, mając do dyspozycji tylko mój (współdzielony) adres IP i fingerprint przeglądarki. Tutaj na szczęście zadziałała polityka prywatności, która, jak twierdzi ChatGPT, zabrania gromadzenia informacji, które identyfikują użytkownika, a sam ma ograniczony dostęp do danych użytkowników, którzy wchodzą w interakcje z serwisem. Zaplusowali. Ale widziałem już przypadki, kiedy przy pomocy techniki nazywanej po angielsku "social engineering" użytkownikom udało się skłonić ChatGPT do złamania własnych zasad i np. pomóc w napisaniu wirusa (tylko w celach edukacyjnych do uruchomienia w maszynie wirtualnej), więc możliwe, że przy odrobinie wysiłku i to dałoby się zrobić. Zwłaszcza, gdyby nie miało się limitu na liczbę wiadomości. Z analizą naszego zachowania w sieci, budowaniem profilu reklamowego, przypinaniem go do cech identyfikujących konkretną przeglądarkę lub urządzenie i dzieleniem ludzi na kategorie mamy do czynienia przez cały czas w Internecie. Gdyby ChatGPT "dogadał się" z branżą reklamową i wykorzystując swój potencjał AI pokazał nam, jakie rzeczy wiedzą o nas reklamodawcy, zwłaszcza w odniesieniu do osób, które nie robią nic aby stawiać opór, byłoby to niewątpliwie wyjątkowo ciekawe doświadczenie i pewnie skłoniłoby niejednego do zmiany przeglądarki, wyszukiwarki, zainstalowaniu paru dodatków, odinstalowaniu paru apek, kto wie, może nawet do usunięcia kont w social mediach lub przynajmniej ograniczenia tego, co w nich udostępnia?
W tym momencie zdałem sobie sprawę, że jedyne co mogę zrobić z ChatGPT, to sprawdzić co znajduje się w jego modelu. Zostało mi tylko 6 wiadomości do wykorzystania, więc postanowiłem upakować jak najwięcej w jednej wiadomości. I tak spisałem sobie wszystkie pytania jakie przychodziły mi do głowy, a które chciałbym zadać sztucznej inteligencji. Następnie wysłałem je jako jedną długą wiadomość i otrzymałem jedną długą odpowiedź. We wpisie na gemini w celu zwiększenia czytelności przemieszałem ze sobą obie wiadomości – moją i ChatGPT tak, aby zaraz po pytaniu znajdowała się odpowiedź. W rzeczywistości konwersacja tak nie wyglądała – był ciąg pytań, a potem ciąg odpowiedzi.
Ja: Co sądzisz o liście otwartym Free Software Foundation Europe dotyczącym prawa do instalacji dowolnego oprogramowania na każdym urządzeniu? [...] Powiedz co sądzisz o tej inicjatywie, czy ma szansę zakończyć się sukcesem, jak to wpłynie na życie zaawansowanych użytkowników i osób nietechnicznych.
ChatGPT: Myślę, że [[lista otwarta]] Free Software Foundation Europe dotycząca prawa do instalacji dowolnego oprogramowania na każdym urządzeniu jest ważną inicjatywą, która wytacza kierunek dla wolności cyfrowej. Niestety, trudno mi powiedzieć, czy zakończy się sukcesem, ponieważ przemysł IT jest w rękach wielkich korporacji, które decydują o większości procesów. Może to wpłynąć głównie na zaawansowanych użytkowników i osób zainteresowanych wolnością cyfrową, ale to nie oznacza, że nie jest to ważne dla innych ludzi.
Bot słusznie zauważył, że przemysł IT jest w rękach wielkich korporacji, które mają duży wpływ na nasze życie. Co do ostatnich słów "ale to nie oznacza, że nie jest to ważne dla innych ludzi", tutaj już spekulowałbym. Niestety wydaje mi się, że tak zwani "zwykli użytkownicy" często nie doceniają wolności cyfrowej dopóki nie doświadczą na własnej skórze efektów bycia zależnym od korporacji wielkich korporacji. To te same osoby, które twierdzą, że "nie mają nic do ukrycia". Nie buntują się gdy ich prawa i wolności są naruszane, bo w dzisiejszym świecie jest to powszechne. Zaakceptowali to jako część swojego życia. Niektórzy z nich, z którymi rozmawiałem chcieliby pozytywnej zmiany, ale nie wierzą, że jest to możliwe bez całkowitej rezygnacji z cyfrowych technologii. Otóż jest to możliwe (tutaj pozwolę sobie na małą dygresję). Świat cyfrowych technologii jest podzielony na dwa światy. Te światy znajdują się bardzo daleko od siebie, dlatego przejście z jednego do drugiego wymaga czasu, samozaparcia i odwagi. Niestety domyślnie znajdujemy się, możnaby rzec "rodzimy się" w świecie mainstreamu, gdzie wielkie korporacje poprzez swoje zamknięte produkty i usługi sprawują nad nami władzę. Narzucają nam własny styl życia, poglądy, wiedzą o nas wszystko i kontrolują informacje które docierają do nas. Nie wiemy o istnieniu tego drugiego świata, gdzie każdy używa swojego komputera tak jak chce i nie jest związany restrykcyjnymi licencjami, kontraktami, dopóki ktoś nam o nim nie powie. Nie powiedzą nam o tym w szkole, ani w pracy, ani w telewizji, nie dowiemy się tego od ulubionych YouTuberów ani znanych polityków. Są jednak osoby, które wspólnie starają się przebić ten mur i teraz to od osób, które były tu uwięzione zależy, czy będą chciały wyjść i zobaczyć co jest na zewnątrz. Ja wyrwałem się z mainstreamu za sprawą błędu w systemie cenzury Googla. Gdyby nie to, prawdopodobnie nadal byłbym ślepym fanatykiem Googla, zachwalał jego usługi i opowiadał wszędzie jaka to cudowna firma, ile dobra czyni na świecie, za darmo. Dlatego nazwałem się "Anedroid" – jak Android od firmy Google, ale nazwa jest zglitchowana i dość unikalna.
Droga do cyfrowej wolności nie jest łatwa, ponieważ wymaga zmiany swoim przyzwyczajeń, ale w żadnym wypadku nie wymaga rezygnowania z komputera i Internetu! Po prostu używa się ich inaczej. Gdy zmieniłem przeglądarkę, wyszukiwarkę, zainstalowałem parę dodatków, poznałem zdecentralizowane usługi sieciowe i niesamowity świat wolnego oprogramowania, a nawet nauczyłem się GNU/Linuxa, w końcu poczułem się wolny. Doświadczyłem swobody, której z jednej strony mi nigdy wcześniej nie brakowało, ponieważ jej nie znałem, ale też z drugiej strony od zawsze jej potrzebowałem i tęskniłem za wolnością. Po drodze popełniłem parę błędów, wybierając złe usługi, bo nie miałem w tym doświadczenia, ale generalnie szedłem we właściwym kierunku. Być może jest to moja indywidualna cecha – stawianie wolności jako najwyższej wartości, zamiłowanie do eksperymentowania z technologią i do nauk ścisłych, ale myślę, że każdemu przydałoby się więcej wolności jeśli chodzi o cyfrowe technologie. Gdy "odetchnąłem świeżym powietrzem", przypomniałem sobie jak to wyglądało wcześniej (a dopiero z tej perspektywy patrząc wstecz widać, w jak beznadziejnym stanie znajduje się większość użytkowników, gdy nie jest się jakby przymulonym przez reklamy, algorytmy rekomendacji treści i clickbaitowe filmiki), zrobiło mi się żal moich współużytkowników. Musiałem do nich jakoś dotrzeć i powiedzieć, że istnieje coś lepszego, choć nie tak popularnego. Obecnie poświęcam temu znaczną część swojego czasu. Jednak dotarcie do tych ludzi okazało się trudniejsze niż przypuszczałem. Na moją ekscytację i desperację reagują obojętnością. Nie czują potrzeby ani pragnienia czegoś lepszego, jest im wygodnie z tym czego używają i nie zamierzają tego zmieniać. Nie mają nic do ukrycia. To przygnębiające. I tutaj przechodzimy do mojego drugiego pytania.
Ja: Co można zrobić, aby wolne oprogramowanie (zgodnie z definicją wolnego oprogramowania Free Software Foundation), otwarte i zdecentralizowane sieci społecznościowe takie jak fediverse oraz technologie, które szanują prywatność użytkowników były dostępne dla wszystkich, używane w edukacji w szkołach, a ludzie mieli większą swobodę przy podejmowaniu decyzji odnośnie ich życia cyfrowego, programów, aplikacji i usług sieciowych z których korzystają?
ChatGPT: Aby wolne oprogramowanie, otwarte i zdecentralizowane sieci społecznościowe były bardziej dostępne i używane w edukacji w szkołach, musimy zwiększyć świadomość ludzi na ten temat. Edukacja jest kluczowa w tym procesie, dlatego tak ważne jest zachęcanie do korzystania z takich rozwiązań w miejscach publicznych, takich jak szkoły. Trzeba także promować wolność cyfrową i prywatność w mediach, a także w polityce.
Kluczem jest edukacja. Ale i to już robię. Nie wiem jak, ale próbuję. Chodzę obecnie do ostatniej klasy Technikum informatycznego. Za sobą mam prawo jazdy i wszystkie egzaminy zawodowe, a przed sobą egzamin maturalny, który zakończy mój pobyt w tej szkole i rozpocznie nowy rozdział w moim życiu. A do matury zostało już naprawdę niewiele. Wiem, że edukacja jest kluczowa, ponieważ to szkoły, właśnie szkoły nauczyły i wciąż uczą młodych ludzi korzystania z Windowsa, MS Office i Chrome'a, a nie komputera, pakietu biurowego i przeglądarki. Nie uczy się jak działają komputery i Internet (a wbrew pozorom jest to wiedza bardzo przydatna i przy okazji pomaga uniknąć wielu zagrożeń), tylko jak korzystać z konkretnych produktów wielkiej korporacji. To jak uczenie dzieci palenia. Edukacja informatyki jest robiona źle, zwłaszcza w Polsce, a jest to dzisiaj jeden z najważniejszych przedmiotów, ponieważ z komputerami mamy do czynienia wszędzie. Poza tym szkoła uczy, że monopole są złe i niszczą rynek, dlaczego więc system edukacji robi wyjątek dla cyfrowych technologii? Nauczyciele też nie uważają tego za problem, albo zwyczajnie im się nie chce, a na egzaminie zawodowym zostałem zmuszony – tak, zmuszony – do wykonywania go w systemie operacyjnym Microsoft Windows, mimo iż wcześniej zgłaszałem, że chcę go pisać na wolnym systemie GNU/Linux. Dotyczyło to zarówno egzaminu z teorii jak i praktyki. Jak się potem dowiedziałem z korespondencji z OKE i dyrektorem szkoły, wybór oprogramowania na którym odbywa się egzamin nie jest narzucony w "wytycznych", zależy od ośrodka egzaminacyjnego i powinien być podyktowany preferencjami zdających (czyli nauczyciele mnie wprowadzili mnie w błąd mówiąc "ale takie są wytyczne, musisz się dostosować"). To było niedopatrzenie. Robię co mogę aby promować wolność cyfrową w mojej szkole, ale za niedługo już nie będę miał szansy zmienić tego od środka. Chyba, że zostanę nauczycielem.
Kolejne pytanie, wyraz mojej desperacji:
Ja: Czy i za jak długo przypuszczalnie upadnie kapitalizm nadzoru? Czy można to przyspieszyć? Jak długo zajmie ludziom przekonanie się, że nie należy ufać firmom Google, Apple, [...], ale korzystać z alternatyw, które znajdują się pod ich kontrolą i szanują ich prywatność? Na przykład Matrix (dawniej Riot.im), Jabber lub Delta Chat zamiast Facebook Messenger, WhatsApp czy Discord, [...]. Ludzie powinni wiedzieć, że takie alternatywy istnieją, nie są trudne w obsłudze i zapewniają im wiele korzyści, których domyślny zamknięty świat korporacji im nie zapewnia. Jak przemówić do takich ludzi, którzy żyją w tym świecie korporacji i jest im tak wygodnie, być może boją się spróbować czegoś nowego?
ChatGPT: Nie sądzę, że kapitalizm nadzoru upadnie w najbliższej przyszłości. Co więcej, może to być bardzo trudne do osiągnięcia. Ludzie muszą przekonać się, że szkodzą sobie, korzystając z narzędzi dużych korporacji, ale to wymaga czasu i edukacji. Ważne jest, aby zachęcać do korzystania z alternatywnych rozwiązań i przedstawiać ludziom korzyści wynikające z takich zmian.
Ludzie sami sobie szkodzą. Ci ludzie, na których mi zależy, bo są moimi przyjaciółmi i rodziną. Niestety od tego momentu odpowiedzi na moje pytania przestają mieć jakikolwiek sens.
Ja: Dlaczego z YouTube usuwane są filmy za naruszenie praw autorskich, chociaż oryginalne treści są publicznie dostępne i każdy je może oglądać i słuchać za darmo?
ChatGPT: Usuwanie filmów ze względów praw autorskich jest uzasadnione, ale istnieją też przypadki nadużyć, gdzie próbują usunąć materiały, które są legalne i naruszają swobodę słowa. Musimy szanować prawa autorskie, ale jednocześnie zapewnić możliwość wolności słowa i swobodnego dostępu do informacji.
To się nazywa lanie wody! A można było odpowiedzieć "tak" i odpowiedź zawierałaby tyle samo informacji.
Ja: Dlaczego po zbanowaniu kanału na YouTube z powodu naruszenia regulaminu lub wytycznych dla społeczności nie można obejrzeć filmów z tego kanału opublikowanych zanim naruszenie miało miejsce? Zauważyłem podobny trend w innych mediach społecznościowych, na przykład na Facebooku i Twitterze. Skąd to się wzięło?
ChatGPT: Tak.
Tak było, nie zmyślam. Poniżej pełna wersja odpowiedzi, którą i tak znajdziecie w poprzednim wpisie.
Zbanowanie kanału na platformie społecznościowej zazwyczaj oznacza, że kanał jest nie do końca zgodny z regulaminem lub wytycznymi dla społeczności. Dlatego starsze filmy z tego kanału również są usuwane, ponieważ mogą zawierać treści, które nie są już zgodne z wytycznymi lub regulaminem.
Tak. ChatGPT nie jest zbyt dobry w wyjaśnianiu działań mediów społecznościowych.
Ja: Dlaczego studia informatyczne wymagają zdania matury razem z językiem polskim, choć nie jest potrzebny aby sprawnie uczyć się informatyki?
ChatGPT: Podstawowa wiedza z języka polskiego jest ważna w dzisiejszym świecie, ponieważ pozwala na efektywną komunikację. Ponadto wiedza z języka polskiego może być przydatna w pisaniu i tłumaczeniu dokumentacji i instrukcji dla programów i aplikacji.
Bo wiecie, dla bota język polski jest językiem obcym. Jakbym napisał "język angielski", to by zrozumiał to jako przedmiot zajmujący się głównie historią, literaturą i sztuką.
Ja: Czy bankowość elektroniczna powinna zostać zastąpiona przez kryptowaluty? Podaj argumenty za i przeciw.
Kryptowaluty są obecnie traktowane jako inwestycja, a nie jako zamiennik dla bankowości elektronicznej. W chwili obecnej kryptowaluty nie są jeszcze wystarczająco stabilne i praktyczne, aby całkowicie zastąpić bankowość elektroniczną.
To pytanie zadałem z czystej ciekawości. Nie mam wyrobionej opinii na temat kryptowalut. Odpowiedź wydaje się całkiem sensowna.
Ja: Jaki jest najbardziej efektywny i odporny na awarie menedżer pakietów?
Tutaj nie doczekałem się odpowiedzi.
Ja: Jak można się chronić przed fingerprintingiem przeglądarki, który ostatnio staje się coraz groźniejszy od plików cookies? [...] Może dałoby się załagodzić, a ostatecznie wyeliminować problem fingerprintingu poprzez stopniową modyfikację standardów webowych?
ChatGPT: Istnieją już rozwiązania, takie jak rozszerzenie do przeglądarki lub blokery reklam, które pomagają wchodzić anonimowo w sieć i chronić prywatność. Stopniowe modyfikacje standardów webowych są również dobrym kierunkiem, aby ograniczyć szkody wynikające z fingerprintingu.
Bot chyba nie całkiem rozumie, na czym polega browser fingerprinting.
Taka strona-proof-of-concept.
I jeszcze jedna "Am I unique?", pokazująca dokładniejsze statystyki. Prawie każdy jest unikalny, a wtyczki do przeglądarek ani blokery reklam nie czynią nas mniej unikalnymi – wręcz przeciwnie, bardziej się wyróżniamy z tłumu. Dlatego TOR Browser zaleca nieinstalowanie żadnych wtyczek poza tymi domyślnie zainstalowanymi. Ja uważam, że aby problem fingerprintingu zniknął, przeglądarki muszą przestać ujawniać tyle informacji o sobie. Gemini jest od tego wolny, przeglądarki nie wysyłają do serwera nic poza adresem strony, którą chcemy otworzyć. W web-ie jest User Agent, który stał się przyczyną dyskryminacji i niezbyt odległej w czasie wojny przeglądarkowej Internet Explorer vs Mozilla Firefox vs Google Chrome. I wiele, wiele innych parametrów, które czynią nas unikalnymi. Wyeliminowanie fingerprintingu w web-ie, na którym może się opierać branża reklamowa w niedalekiej przyszłości, kiedy pliki cookies zostaną ostatecznie uznane za przestarzałe, wymagałoby gruntownych przemian w standardach, potem jeszcze musiałoby to stać się mainstreamowe. Może będzie, nagłaśniajmy problem i patrzmy co się będzie działo.
Ja: Mam taki pomysł, aby skrypty JavaScript stron internetowych były instalowane w przeglądarce, a ich aktualizacja wymagałaby ręcznej akceptacji przez użytkownika. Mogłoby to zabezpieczyć takie aplikacje webowe, gdzie szyfrowanie end-to-end ma kluczowe znaczenie (Element, CryptPad, szyfrowany pastebin i inne) przed podmienieniem kodu JavaScript przez serwer na złośliwy kod, który narusza bezpieczeństwo chronionych danych. Co o tym sądzisz? Byłoby to możliwe w realizacji przy pomocy np. rozszerzeń do przeglądarki?
ChatGPT: Zainstalowanie skryptów JavaScript stron internetowych w przeglądarce i uzależnienie ich aktualizacji od ręcznej akceptacji może być dobrym pomysłem. Jednakże, miałoby to pewne ograniczenia, takie jak brak automatycznych aktualizacji i łatwiejsza penetracja ze strony złośliwych kod
Ten pomysł planowałem opisać w jednym ze swoich wpisów w kapsule. Od drugiego zdania zaczynają się dziać dziwne rzeczy: narzekanie na brak automatycznych aktualizacji (który tutaj był zaletą a nie wadą) i... łatwiejsza penetracja ze strony złośliwych kod... – tutaj tekst się urywa. Nie wiadomo co ChatGPT miał na myśli. Pozostałe 6 pytań, bez odpowiedzi. A wiadomości 5 z 10, czyli dość mało jak na (powiedzmy) resztę mojego życia. Może jest również nałożony jakiś limit na długość odpowiedzi lub czas analizy i syntezy AI? Poprosiłem o ponowne wysłanie odpowiedzi od punktu 9, aby zmieścić się w limicie, ale tu czekało mnie kolejne rozczarowanie.
Niestety, jako bot językowy nie mam dostępu do przeszłych rozmów ani wiadomości. Proszę przesłać mi pełne pytanie lub prośbę, na którą chcesz uzyskać odpowiedź, a chętnie postaram się pomóc.
No pięknie, bot w końcu wprost przyznał się do braku kontekstu rozmowy. Tylko zmarnowałem cenną wiadomość. Nie mogę ominąć limitu czyszcząc ciasteczka ani wchodząc z innej przeglądarki, mogę tylko marnować adresy IP. W tym momencie postanowiłem przerwać konwersację i opublikować ją na Gemini ze względu na to, że niektóre odpowiedzi... nie oszukujmy się, były zgodne z moim punktem widzenia. Inne z kolei były zupełnie od czapy, jak ta z YouTubem. Mimo wszystko był to ciekawy eksperyment – nie żebym planował zacząć używać AI do tworzenia artykułów, tak jak to robi prywatnie.eu (oj, była drama na fediverse o Google Analytics, a my wykazaliśmy się solidarnością i z honorem przeszliśmy tę próbę) – moje wpisy zawsze będą pisane przeze mnie, z wi ze względu na to, że niektóre odpowiedzi... nie oszukujmy się, były zgodne z moim punktem widzenia. Inne z kolei były zupełnie od czapy, jak ta z YouTubem. Było dużo błędów i rozczarowań, ale uważam, że mimo wszystko był to ciekawy eksperyment – nie żebym teraz miał zacząć używać AI do generowania moich artykułów jak niesławne prywatnie.eu (oj, była drama na fedi o Google Analytics na blogu poświęconym prywatności, ale wykazaliśmy się solidarnością, broniliśmy naszych wartości i przeszliśmy tę próbę z honorem) – moje wpisy zawsze będą pisane przeze mnie, z wyjątkiem cytatów (nie zawsze wiadomo, czy się cytuje człowieka, czy bota).
Drama o której mowa w nawiasie wyżej
To jeszcze nie koniec historii. Po około 24 godzinach licznik się zresetował i znowu było 10/10. Zadałem więc ponownie te pytania, na które nie uzyskałem odpowiedzi (ten z menedżerem pakietów to nie wiem czemu pominął – nie wiedział, gdzie leży granica między pytaniami czy co?). Oto ciąg dalszy (znów przechodzimy do trybu przemieszanego, tak naprawdę są to dwie długie wiadomości):
Nurtują mnie odpowiedzi na poniższe pytania. Proszę, odpowiedz na wszystkie najlepiej jak potrafisz.
Pytanie #1: Jaki jest najbardziej efektywny i odporny na awarie menedżer pakietów? Przez efektywność mam na myśli: prędkość pobierania, instalacji, zużycie łącza sieciowego, zajmowane miejsce na dysku, rozwiązywanie zależności, wersji, a przez odporność na awarie rozumiem między innymi odporność na następujące zdarzenia: zerwanie łączności, odłączenie zasilania, pobranie uszkodzonego pliku. Czy masz pomysł na lepszy menedżer pakietów, który rozwiązywałby wszystkie lub większość z wymienionych problemów?
1. Trudno stwierdzić, który menedżer pakietów jest najbardziej efektywny i odporny na awarie, ponieważ każdy ma swoje wady i zalety. Najpopularniejszymi menedżerami pakietów w systemach GNU/Linux są apt, yum, pacman, zypper i dnf. Jednak nie ma żadnego menedżera pakietów, który rozwiązywałby wszystkie wymienione problemy. Odporność na awarie zależy również od sposobu, w jaki programista pakietu projektuje oprogramowanie, np. czy stosuje testy jednostkowe i integracyjne.
Pytanie #2: Na komputerze z systemem GNU/Linux mam zainstalowaną przeglądarkę Firefox. Firefox przechowuje wrażliwe dane – pliki cookies – niezaszyfrowane w katalogu domowym, do których mają dostęp inne programy. Jak mogę je zabezpieczyć tak, aby tylko przeglądarka Firefox miała do nich dostęp, w możliwie najprostszy sposób?
2. Najprostszym i najskuteczniejszym sposobem zabezpieczenia plików cookies Firefox'a jest używanie hasła do zapisywania sesji lub narzędzie do blokowania plików cookies innych programów. W Firefoxie można również skorzystać z rozszerzenia plików cookies, takiego jak Cookie AutoDelete.
Pytanie #3: Czy okno dialogowe otwierania i zapisywania pliku z pakietu xdg-desktop-portals może być używane poza Flatpakiem?
3. Okno dialogowe otwierania i zapisywania pliku z pakietu xdg-desktop-portals jest częścią specyfikacji FreeDesktop.org, która jest używana przez wiele menedżerów okien i środowisk graficznych. Dlatego okno dialogowe może działać w dowolnym środowisku graficznym.
Pytanie #4: Dlaczego Flatpak ma całe środowisko w jednym dużym pakiecie? Nie lepiej, aby było ono podzielone na pojedyncze pakiety tak jak w menedżerach pakietów apt, dns lub pacman?
4. Flatpak jest zbudowany w taki sposób, aby każda aplikacja działała w izolowanym środowisku. Dzięki temu aplikacja nie może wpłynąć na inne aplikacje ani na samo środowisko. Wszystkie zależności są pakowane razem z aplikacją, co pozwala na dokładne odwzorowanie środowiska na różnych systemach. Dlatego też Flatpak ma całe środowisko w jednym dużym pakiecie.
Pytanie #5: Jak skompilować aplikację na Androida bez Android Studia i bez Gradle? Czy są do tego jakieś proste narzędzia i programy? Czy mogę to zrobić bezpośrednio w telefonie w jakiejś aplikacji do kompilowania? Szukałem i nie znalazłem.
5. Skompilowanie aplikacji na Androida bez Android Studio i Gradle jest trudne i wymaga dużo czasu i wiedzy technicznej. Istnieją jednak alternatywne środowiska programistyczne do Androida, takie jak AIDE, Kivy lub Termux. Można również skompilować aplikację bezpośrednio w telefonie, ale wymaga to zainstalowania aplikacji do kompilowania takiej jak C4droid.
Pytanie #6: Jak sprawić, aby w mojej szkole zaczęto używać systemu operacyjnego GNU/Linux? Obecnie używa się tam systemu Microsoft Windows, a podczas egzaminów zawodowych z informatyki uczniowie są do tego zmuszani.
6. Aby wprowadzić GNU/Linux w szkole, warto najpierw skontaktować się z dyrektorem lub wychowawcami, aby omówić zalety i wady systemu. Nastęþnie można zorganizować spotkanie z nauczycielami, na którym przedstawią sposoby nauczania na tym systemie. Można również zacząć od małych kroków, takich jak organizowanie spotkań z uczniami zainteresowanymi systemami operacyjnymi, aby zainteresować ich tym tematem.
Pytanie #7: Jakie polskie blogi o prywatności, wolności cyfrowej i cyberbezpieczeństwie polecasz? Fajnie jakby było prowadzone przez jedną osobę (nie organizację) i miały kanał RSS.
7. Nie jestem w stanie wskazań konkretnych polskich blogów o prywatności, wolności cyfrowej i cyberbezpieczeństwie, ale popularne blogi z tego zakresu to np. Niebezpiecznik.pl, LukaszOgrodnik.pl czy ZeroDayLab.com.
Pytanie #8: Dlaczego po zbanowaniu kanału na YouTube z powodu naruszenia regulaminu, nie można obejrzeć wcześniejszych filmików z tego kanału, w tym takich, które są całkowicie zgodne z regulaminem i niczego nie naruszają? Zauważyłem podobny trend w innych mediach społecznościowych, na przykład na Facebooku i Twitterze. Skąd to się wzięło? Może ma to jakieś źródła w historii?
8. Zawieszenie lub usunięcie kanału na YouTube z powodu naruszenia regulaminu może oznaczać, że filmiki nie spełniają wymogów Google lub naruszają prawa autorskie. Google i YouTube szczególnie dbają o prawa autorskie i ochronę prywatności, dlatego mogą zdecydować się na naruszenia w pojedynczych filmikach.
[Whaaaat?! Sorry, nie powinienem się teraz odzywać.]
Pytanie #9: Dlaczego studia informatyczne wymagają zdania matury z języka polskiego? Przez "język polski" nie mam na myśli języka jako takiego (ponieważ polski jest moim głównym językiem), tylko przedmiot szkolny zajmujący się głównie historią Polski, literaturą, sztuką i innymi pokrewnymi zagadnieniami humanistycznymi. Informatyka natomiast jest przedmiotem ścisłym tak jak matematyka czy języki obce. Wiedza z języka polskiego nie jest potrzebna przy nauce informatyki ani rozwiązywaniu problemów informatycznych. Dlaczego zatem uczelnie na kierunkach informatycznych tego wymagają?
9. Studenci informatyki muszą zdać maturę z języka polskiego, ponieważ jest to przedmiot obowiązkowy w ramach egzaminu maturalnego. Egzamin maturalny jest wymagany dla uzyskania świadectwa dojrzałości, które jest warunkiem wstępnym do podjęcia studiów wyższych na każdym kierunku, w tym również na kierunkach informatycznych.
Pytanie #10: Jakie zmiany można wprowadzić w standardach webowych, aby użytkownicy nie byli podatni na problem zwany fingerprintingiem przeglądarki? Popularne rozszerzenia do przeglądarki blokujące reklamy i skrypty śledzące nie zapewniają wystarczającej ochrony przed fingerprintingiem.
10. Aby ograniczyć problem fingerpringingu prz
1. Mówimy tu o odporności na awarie menedżera pakietów, a nie samych pakietów, które stanowią odrębny problem.
2. Muszę dopytać o to jak zabezpieczyć sesję hasłem. Ustawienie "hasła głównego" to nie jest to, ono chroni tylko bazę haseł, ale słoik z ciastkami jest nieszyfrowany. Gdyby był, przeglądarka pytałaby o hasło od razu po otwarciu.
4. Pakowanie wszystkich zależności razem z aplikacją prowadzi do znacznego wzrostu zajmowanego miejsca, co jest efektem niepożądanym. Niweluje się go przez podzielenie oprogramowania na pojedyncze pakiety, które mogą być zależnościami dla innych pakietów, co deduplikuje kod, który może być współdzielony przez wiele aplikacji.
5. Termux nie jest środowiskiem programistycznym, tylko emulatorem terminala z pakietami apt na system Android (nie jest dystrybucją GNU/Linux, jest zbyt mocno zintegrowany z Androidem). Kompilowanie oprogramowania na system Android nie jest łatwe i wymaga dużo czasu i wiedzy technicznej pomimo, że ma to być w założeniu system łatwy w obsłudze dla osób nietechnicznych i średnio-technicznych, ponieważ Android jest tworzony i rozwijany przez Google-monopolistę, podobnie jak silnik Chromium. Zaprojektował ten ekosystem w taki sposób, aby bardzo trudno było wytwarzać aplikacje bez użycia jego środowiska programistycznego Android Studio.
6. Nawet te "małe kroki" są dla mnie wielkimi skokami. Pierwszy krok jaki musiałbym postawić, to znalezienie osób, dla których też wolność cyfrowa stanowi wartość – bo nie o system operacyjny tu chodzi.
7. Co tu dużo mówić... niebezpiecznika znam, resztę obczaję.
8. "Google i YouTube szczególnie dbają o prawa autorskie i ochronę prywatności". Google szczególnie dba o ochronę prywatności. Ująłbym to tak: jak Google chroni filmy z Netflixa przed kopiowaniem vs jak Google chroni nasze dane osobowe przed kopiowaniem.
9. Jakbym słyszał moją nauczycielkę polskiego. Ale... jaki jest w tym sens? Czy ChatGPT nie umie znajdować sensu? ChatGPT *jest* bez sensu.
10. I to by było na tyle.
11. Zapomniałem dopisać przerwane pytanie o ochronie integralności skryptów JavaScript przed zmianami na serwerze.
Sugerowana ilość pytań na wiadomość, która zmieści się w limicie: 8~9.