💾 Archived View for nuclear.diy.net.pl › gemi › ksiazki › recenzje.gmi captured on 2023-06-16 at 16:27:35. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2023-04-26)
-=-=-=-=-=-=-
[01/10/2021]
Nie mam kompletnie głowy do rozbudowanych, wielowątkowych recenzji w ostatnim czasie, dlatego dzisiaj nieco po łebkach, treściwie, konkretnie - bez zawijasów i dygresji o paru rzeczach, które przeczytałem...
Bardzo osobista, przy tym obfitująca w mnóstwo ciekawych historycznych faktów książka nt. Śląska i śląskości. Zbigniew Rokita odtworzył - również na bazie swoich własnych rodzinnych koneksji z okolic Gliwic - mega-skomplikowany śląsko-niemiecko-polski patchwork, którego etniczno-narodowo-społeczne elementy przenikają się wzajemnie, na siłę się wypychają poza nawiasy samoidentyfikacji, lub przeciwnie - przyciągają się w zupełnie innych okolicznościach politycznych i historycznych.
Dla osób niewiele wiedzących o Śląsku książka ta będzie kopalnią ciekawostek i nieoczywistych faktów historycznych; na przykładzie Śląska dostrzegamy złożoność narodowościowych identyfikacji w przestrzeni gdzie Niemcy, Polska czy wreszcie sami Ślązacy generują roszczenia narodowe (rodzinnie - w skali mikro i państwowo w skali makro) do tych samych ziem, ośrodków przemysłu i specyficznej kultury.
Kajś..., to lektura niezwykle wciągająca i fascynująca, ale i złożona. Rokita ukazuje nam historię własnej rodziny, dramatycznie rozdzielonej/połączonej granicą polsko-niemiecką w okolicach Gliwic, próbując rozgryźć swoją własną śląskość, zrozumieć ją, zaakceptować, wkurzać się na nią i kochać ją jak swoją. W tej książce nic nie jest oczywiste; historia ziem tworzących (Górny) Śląsk jest doskonałym przykładem na to, jak wielość i różnorodność bywa i wybawieniem i przeszkodą.
Uwielbiam Śląsk, a książka Zbigniewa Rokity, to jedna z najbardziej fascynujących opowieści o tej ziemi. Lektura absolutnie obowiązkowa.
Książka-monument. Opasłe tomiszcze po brzegi wyładowane tytułowymi losami setek tysięcy ludzi, którym przyszło żyć w czasie radzieckiej Wielkiej Wojny Ojczyźnianej. Grossman stworzył arcydzieło wojennej epopei obdartej z lukrowanych bajek cenzorów stalinowskich na temat heroizmu i oddania "zwykłego żołnierza". Grossman napisał pamiętnik zbiorowy swoich rodaków i ich spotkań z nazistowskim okupantem. Grossman dotknął wszystkich niemal uniwersaliów jakie zwykle majaczą podczas wojennego koszmaru.
Wasilij Grossman był korespondentem wojennym i przeszedł cały sowiecki szlak wojenny aż do Berlina. Jego potężna książka została rzecz jasna ocenzurowana zaraz po napisaniu z odgórnym nakazem konfiskaty wszystkich kopii rękopisu. Udało się jednak wydać to wiekopomne dzieło, które po wielu latach stało się pięknym głosem sumienia wszystkich zgwałconych przez wojnę.
Życie i los, to książka moralnych zakrętów, cierpień i radości dramatycznie poszukiwanych w pożodze wojennej. To studium zwierzęcego strachu, który nie opuszczał nikogo w stalinowskiej Rosji, studium faszyzmu i komunizmu - dwóch totalitarnych walców rozjeżdżających losy ludzkie jak - bez litości, bez patosu.
Lepiej nie wnikać wgłąb materii tej książki w czasie jej opisywania - sięgając po ten niezmiernie ważny tom literatury XX wieku, pozwólcie się zabrać Grossmanowi w tą koszmarną retrospektywną (dla nas) podróż...
Czytając Grossmana, momentami odnoszę wrażenie, że Bernhard i Cioran jeszcze nie do końca zawładnęli moją percepcją człowieka jako najpodlejszego ze zwierząt. Paradoksalnie.
Życie i los, Grossmana, to skarb!
Ciekawa pozycja dla tych, którzy chcieliby wiedzieć ciut więcej o wyzwoleńczej walce irackich, tureckich, a nade wszystko syryjskich Kurdów w okręgu Rożawy.
Kurdowie, to największy naród bez swojej państwowości, rozczłonkowany, rozdzielony, wiecznie walczący o swoje.
Książka napisana przez lewicową feministkę Meredith Tax, opowiada historię walki Kurdów z lewicowej właśnie perspektywy, co jednak nie zniekształca bardzo sprawnie zarysowanego wątku historycznego - to bardzo mocna strona tej publikacji. Tytuł jest mimo wszystko nieco mylący; otóż Tax bardzo mocno akcentuje aspekt kobiecej walki wewnątrz społeczności kurdyjskich, nowy model społeczny rewolucyjnej Rożawy, akcentowanie równości płciowej - również w zbrojnej walce o wolny Kurdystan. Mimo tego tytuł można uznać za mylący, gdyż nie przeczytamy w tej książce żadnych szczegółów poszczególnych militarnych kampanii kobiecych oddziałów YPJ przeciwko ISIS. Musimy zadowolić się opisami historii emancypacyjnej Kurdyjek w ruchu narodowowyzwoleńczym, w marksistowsko-leninowskiej (niegdyś) PKK (Partii Pracujących Kurdystanu) i (obecnie) w komunalistyczno-anarchistycznym projekcie w wyzwolonych kantonach na czele z Rożawą w Syrii.
Książka Meredith Tax jest raczej solidnym wprowadzeniem do tematu Kurdów walczących o niepodległość oraz wstępem do pogłębionej analizy feministycznych dążeń kobiet kurdyjskich, które w wyzwolonej Rożawie współtworzą rady dzielnic, miasteczek, wsi, regionów, na równi z mężczyznami, tworzą kobiece milicje ludowe ochraniające wioski kurdyjskie przed turecką i islamistyczną agresją, wreszcie - tworzą kobiece oddziały wojskowe YPJ strzelające w łeb barbarzyńskim fanatykom z ISIS (jak wiadomo, rzeźnicy z ISIS są przekonani, że śmierć z ręki kobiety odcina im dostęp do levelu Raju z dziewicami - jaka piękna tragedia!)...
Kto chce wiedzieć więcej o Kurdach i ich obecnych zmaganiach w bezkompromisowej walce o samostanowienie, niech sięgnie po książkę Tax!