💾 Archived View for rawtext.club › ~deerbard › glog › 2022-02-14-feminatywy.gmi captured on 2022-06-11 at 20:42:05. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2022-03-01)
-=-=-=-=-=-=-
Kilka dni temu po raz nie wiadomo który poczułem drażniący mnie nacisk na feminatywy w przestrzeni publicznej. I po raz nie wiadomo który pomyślałem „Przesadzają, daliby już spokój. Czy ci ludzie nie widzą, że brzmią co najwyżej śmiesznie? Jak długo jeszcze będziemy wszyscy udawać, że nas to bawi?”.
Tym razem jednak, pchnięty impulsem zacząłem szperać w internecie w poszukiwaniu informacji o (nie)naturalności feminatywów...
I tak trafiłem na ten tekst:
Rzecz o feminatywach na blogu Miss Ferreira
I chcę napisać dwie rzeczy:
Po pierwsze cieszę się, że go przeczytałem. Dowiedziałem się, że tradycja językowej jednopłciowości zawodów jest tak samo ugruntowaną, naturalnie wykrystalizowaną na przestrzeni dziejów tradycją, jak karp bożonarodzeniowy, czyli komuna powiedziała „zmieniamy” i tak już zostało. To znacznie ułatwi mi zmianę nastawienia do całej sprawy. Kontrargumenty do śmieszności, sztuczności i braku potrzeby również trafione w punkt i moje wątpliwości rozwiane. Co za ulga.
Po drugie dlaczego nie przestanie mnie denerwować wprowadzanie feminatywów na siłę, traktowanie ich jako jedynej słusznej formy i wyśmiewanie pań profesor, które nie chcą zostać profesorkami. Zdanie wyszło mi tak długie, że właściwie samo tłumaczy dlaczego. No właśnie dlatego, że to przesada, a przesada denerwuje. Dlatego powtarzam, za autorką bloga - Dogadajmy się. Zrozummy się. Odpolitycznijmy ten wątek.
W ogóle, gdybym miał silniejszą żyłkę działacza, rozpocząłbym nowy ruch społeczny mający na celu odpolitycznianie kwestii spornych.
Kończę humorem, bo humor jest najlepszym lekarstwem na niezgodę.
Monty Python, scena z „Żywotu Briana” w której Stan oświadcza, że chce być kobietą.
_____
____________________
Unless otherwise noted, the content of this site is licensed under CC BY-SA 4.0.
© deerbard