💾 Archived View for rawtext.club › ~deerbard › glog › 2022-05-23-samotno%C5%9B%C4%87-w-uwa%C5%BCno%C… captured on 2022-06-03 at 22:49:05. Gemini links have been rewritten to link to archived content
-=-=-=-=-=-=-
Uważność, wydaje mi się, nieuchronnie wpływa na to co i jak robimy. Po pierwsze dlatego, że gdy zdajemy sobie z czegoś sprawę i obserwujemy, automatycznie - świadomie czy nie - oceniamy to. Nadanie oceny, rangi, umiejscawia rzecz (nasze zachowanie) wg naszego systemu wartości, w hierarchii zachowań gdzieś na skali od najbardziej porządanych do najbardziej nieporządanych. Chcąc niechcąc obserwując włączamy zaobserwowane przez nas elementy w naszą rzeczywistość, a jako część naszej rzeczywistości nie mogą umknąć kategoryzacji, co z kolei wpływa na (często bardzo powolne i niemal niezauważalne ale jednak) zmniany naszych zachowań.
Po drugie gdy obserwujemy własne uczucia i reakcje jednocześnie przestajemy się z nimi identyfikować. Stają się w pewnym sensie czymś oddzielnym od „ja”. Tzn zdać sobie sprawę należy, że uczucia „te są jak najbardziej moje” i nie wypierać się ich. Nawet jeśli z dystansu obserwowane zaistniały w moim ciele i są częścią mnie. Jednak przestają nas one definiować, mamy wybór postąpić zgodnie z wbudowanym mechanizmem, tak jakby nie tylko uczucie to ale i reakcę na nie uznać za słuszne i uzasadnione (np czując zazdrość postąpić jak człowiek zraniony, zaatakowany), albo postąpić inaczej, właściwie dowolnie inaczej. Ale czy na pewno jesteśmy w stanie?
I tu dochodzę do sedna, bo czy mając świadomość naszej oceny własnej reakcji wciąż mamy wybór postąpić w dowolny sposób? Czy postępując inaczej, niż oceniamy za słuszne, albo po prostu potrzebne nie podcinamy fundamentów własnego systemu wartości? I czy w związku z tym postępując słusznie nie wybcowujemy się ze społeczeństwa? Mam poczucie, że większość więzi międzyludzkich opiera się twardo na emocjach, na emocjonalnym przywiązaniu, na obserwowaniu wzajemnych emocjonalnych reakcji. Jeśli przez samą uważność przestajemy reagować emocjonalnie (przynajmniej w jakimś stopniu), ograniczamy u nas przekaz który inni wciąż wysyłają do wszystkich wokoło cały czas w sposób automatyczny.
- następny dzień -
Zacząłem pisać wczoraj pod wpływem obawy o wyobcowanie jako konsekwencji uważności. Dziś pomyślałem o ludziach, których cenię za spokój, wyważenie i przemyślane reakcje i stwierdziłem, że obawa jest nieuzasadniona w tym sensie, że być może można stracić niektóre znajomości lecz być może można zyskać inne (lepsze?) na ich miejsce. Lub poprawić te istniejące.
Jak zwykle zachęcam do odpisania, jeśli macie przemyślenia na ten temat.
Mindfulness, it seems to me, inevitably influences what and how we do. First, because when we are aware of something and observe it, we automatically judge it, whether consciously or not. Giving a rating, ranking, places the thing (our behavior) according to our system of values, in the hierarchy of behavior somewhere on a scale from the most desirable to the most undesirable. Willing or not by observing we incorporate the elements we discover into our reality, and as part of our reality they cannot escape categorization, which in turn influences (often very slow and almost imperceptible but still) changes in our behavior.
Secondly, when we observe our own feelings and reactions, we stop identifying with them at the same time. They become, in a sense, something separate from the self. That is, one should realize that "these feelings are of course mine" and not deny them. Even if observed from a distance, they have become part of my body and are part of me. However, they cease to define us, we have a choice to act in accordance with the built-in mechanism, as if we consider not only this feeling but also the reaction to it as right and justified (e.g. feeling jealous, act like a wounded or attacked person), or act differently, actually in any other way. But can we for sure?
And here I come to the point, because, being aware of our judgement of our own reaction, do we still have a choice to act in any way? Do we not undercut the foundations of our own value system by acting differently than we judge as right or simply needed? And, therefore, by doing the right thing, are we not separating ourselves from society? I have a feeling that most interpersonal relationships are based firmly on emotions, on emotional attachment, on observing mutual emotional reactions. If, through mindfulness alone, we stop responding emotionally (at least to some degree), we limit for ourselves the message that others still send out to everyone around all the time automatically.
- the next day -
I started writing yesterday out of fear of alienation as a consequence of mindfulness. Today I thought about people whom I value for their calmness, balance and thoughtful reactions, and I found that the fear is unfounded in the sense that maybe you can lose some relationships but maybe you can gain others (better?) In their place. Or to improve the existing ones.
As always, feel free to write back if you have any thoughts on this.
_____
____________________
Unless otherwise noted, the content of this site is licensed under CC BY-SA 4.0.
© deerbard