💾 Archived View for nuclear.discrust.pl › gemi › gemlog › wojna › war.gmi captured on 2022-04-29 at 11:17:32. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2022-04-28)
-=-=-=-=-=-=-
[17/03/2022]
prawie wszystko, co trzeba było napisać o tej psychopatycznej kremlowskiej agresji, już napisano... celowo nie publikowałem żadnych swoich wyrzygów na ten temat, aby nie uczestniczyć w masówce. problem jednak polega na tym, że nie sposób ująć tej potwornej wojny niejako "na boku", na obrzeżach medialnej zawieruchy.
w XXI wieku, umysłowo skrzywiony zbrodniarz wojenny i czekista napadł na sąsiedni kraj, prowadząc brudną, krwawą "operację specjalną", by nakarmić swoje zjebane ego nie licząc się z kosztami, konsekwencjami, ofiarami i obywatelami własnego kraju. czysty stalinizm. najczystszej wody. w strukturze państwa przeżartego ubecko-wojskowym smrodem, w oparach propagandowego zaczadzenia, w uścisku strachu przed pałą OMONowca, przed kolonią karną, przed więzieniem za słowo "wojna"... za prawdę.
po raz pierwszy od chwili, gdy zapijaczony Jelcyn przekazał bat i kaganiec władzy czekiście z Petersburga, ten pośliznął się na gównie własnej wizji niezwyciężonego imperium, przed którym chylą czoła oficjele starej Europy. czar prysł... niezwyciężona armia, to przestraszona banda 19-latków w łachmanach, żrąca przeterminowane racje żywnościowe, masowo poddająca się ukraińskiemu wojsku i nawet ukraińskim cywilom, to indolencja wielkich kolumn pojazdów wojskowych, burdel i system cedowania odpowiedzialności od najwyższej generalicji po szeregowca - w dół, w dół, w dół...
obecnie Rosja siedzi w tym dole, po uszy w gównie, ze swoim paranoikiem w bunkrze, który boi się wszystkiego i wszystkich, a im bardziej się boi, tym większym staje się skurwielem dla Ukrainy, świata i Rosji... kremloboty i propaganda dwoją się i troją, aby podtrzymać wizerunek potężnego imperium walczącym ze złem NATO i zachodnich wrogów.
owszem, niemal połowa Rosjan zaczadzonych od wielu pokoleń totalitarną trucizną pracowicie milczy, bez wstydu, z przyzwyczajenia, biernie przyjmując na twarz kolejne splunięcia władzy. jedni, to ewidentne ofiary stalinizmu, upadku ZSRS, transformacji i putinizmu, inni natomiast to milczący wspólnicy tej zgniłej machiny śmierci i korupcji. dla nich nie ma żadnego usprawiedliwienia, albowiem świadomie tkwią w marazmie putinowskiego gnoju, podobnie jak ci, którzy wbrew wszystkiemu i wszystkim stanowią tę część społeczeństwa, która jak zombies powtarzają tylko jedno: "my za Putina!"... jeszcze inni idą dalej i pomagają reżimowi utrzymywać non-stop spadającą maskę "ludzkiego sytemu", która raz za razem opada, ukazując oszalały ryj psychopaty i wojennego zbrodniarza, rozjeżdżającego Ukrainę, odpowiedzialnego za śmierć cywilów, w tym starców i niewinnych dzieci.
✩ ✩ ✩
tymczasem Ukraina dzielnie stawia czoło każdemu putinowskiemu patałachowi na swojej ziemi, każdej kolejnej ruskiej militarnej zabawce - za ogromną cenę krwi niewinnych cywilów, za cenę kompletnie zbombardowanego Charkowa, Mariupola i dziesiątków innych miast, miasteczek, wsi... morale ukraińskie jest tarczą, od której odbija się bezideowa, przymuszona i oszukiwana masa żołnierskiego mięcha od Putina; słynny wojenny груз 200 (ładunek 200 - trumna z rosyjskim soldatem wracająca do domu) tym razem nie wróci do Rosji w takiej ilości jak z Afganistanu, czy Czeczenii... tym razem trupy poborowych i kontraktowych pionków na putinowskiej planszy albo gniją gdzieś na ukraińskich polach, albo setkami są chowani w anonimowych mogiłach przez Ukraińców, albo tysiącami wypełniają białoruskie chłodnie. Putin przejawia typowo sowiecko-imperialną pogardę dla życia Rosjan; wytresowany przez sowieckie KGB w tej materii, przejął ową pogardę rodem z ZSRS i zastosował ją w całej rozciągłości jeszcze za czasów pracy w petersburskim merostwie. kolejne lata putinowskiej dyktatury, kolejne kadencje pogardy dla człowieka cudownie wpisywały się w imperialny pejzaż radziecko-rosyjskiej mentalności.
jak każdy chyba anarchista, jestem radykalnym przeciwnikiem tej imperialistycznej wojny, jaką rozpoczął kremlowski psychopata i wielce raduje mnie uczestnictwo anarchistów w tej wojnie, po stronie Ukrainy, czy precyzyjniej (bo to ważne!) - po stronie ludu ukraińskiego. uzbrojone grupy anarchistyczne dzielnie ochraniają lokalne społeczności Kijowa i innych miast i wsi.
z Ukrainą solidaryzuje się cały "zachodni świat", ale niemal nikt nie zadaje wstydliwego pytania: co po wojnie? aktualnie kraj ten otrzymuje broń do walki z putinowskimi kacapami i bardzo to chwalebne, ale musimy mieć świadomość, że politycznie i ekonomicznie Ukraina, to mafia, gangsterka państwowa i wszechwładza oligarchów. to korupcja do sześcianu i frakcyjne wojenki u szczytów władzy.
solidarność narodu ukraińskiego, ta niewiarygodna jedność i chęć ochrony własnych miast, miasteczek i wsi przed imperialnymi podrygami Putina - wszystko to jest bezprecedensowym ładunkiem społecznej energii, która mogłaby być w niespotykany dotąd sposób być wykorzystana po wojnie nie tylko do odbudowy tego, co zrównał z ziemią kremlowski zbrodniarz, ale i do wytworzenia radykalnie samorządnych, oddolnych struktur samopomocowego społeczeństwa. o tym marzą nie tylko anarchiści z Ukrainy. jaką drogą podążą Ukraińcy? okaże się niebawem...
✩ ✩ ✩
osobnym problemem jest w tym momencie sytuacja w samej Rosji, która swoją represyjnością sięgnęła poziomu czystego stalinizmu. wielu moich znajomych siedzi w więzieniach i koloniach karnych, przeciwników Putina paraliżuje strach przed kolejnymi protestami, tym bardziej teraz, gdy ekonomicznie - po ponad 20 latach - wielki strateg Kremla cofnął Rosję, nie do sławetnych lat 90-tych XX wieku, ale wręcz do 30-tych! Dokładnie o tym, na Mastodonie, świetnie napisała moja znajoma z Rosji:
Вот сейчас все ноют. Вот 90е наступят обеднеем. Я вас огорчу. 90е это было время перспектив и возможностей. И открытого мира. Была свобода слова. Мы летим не в нищету и преступность. Мы летим вообще в гибрид СССР 30х и современной КНДР. Я бы с удовольствием в 90е...
skurwiała władza siłowików Putina i machina propagandowa oficjalnych mediów doszły do ściany. teraz absurd goni absurd, natężenie przemocy i represji jest takie, że chyba tylko najbardziej zaczadzona część społeczeństwa rosyjskiego, totalni zombies, godzą się na to, co serwuje im starzec z kremlowskiego bunkra (mało kto wie, że Putin od początku pandemii covid siedzi pod ziemią w bunkrze). społeczny gniew znajdzie z pewnością swoje ujście, tym bardziej że z powodu sankcji i polityki Kremla, przeciętny Rosjanin już czuje nędzę w portfelu i w życiu codziennym.
✩ ✩ ✩
nam nie pozostaje nic innego, jak wspieranie wszystkich, którzy przyjechali tutaj, by schronić się przed koszmarem wojny. jestem pod wielkim wrażeniem społecznej aktywności i szczodrości w stosunku do Ukraińców (przy jednoczesnej refleksji, że Polactwo było wprost proporcjonalnie wrogie wojennym uchodźcom o innym kolorze skóry, gdy rozgrywały się tragedie na granicy z Białorusią... cóż, fraza: "nie jestem rasistą, ale..." wciąż aktualna... niestety) - bez wątpienia należy zrobić wszystko, by przerażone matki z dziećmi poczuły się u nas jak w domu. pomagajmy bezinteresownie i bez rozgłosu - dobre serce nie potrzebuje fanfar. wystarczy "Дякувати!" (ukraińskie "dziękuję!")