💾 Archived View for nuclear.discrust.pl › gemi › gemlog › mycapsule2 › my-capsule2.gmi captured on 2022-01-08 at 13:43:38. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2021-12-03)
-=-=-=-=-=-=-
[26/04/2021]
oddając cześć moim dziecięco-młodzieńczym fascynacjom [wszech]światami Star Trek, postanowiłem gruntownie przebudować moją kapsułę. nie jest to sprawa tania, biorąc pod uwagę półlegalne wyprawy na Księżyc i szabrowanie tamtejszych podupadłych składów, magazynów i opuszczonych baz, których jest coraz mniej (zwrócić trzeba uwagę na chińską inwazję na wszystko, co da się spieniężyć od Ziemi po Marsa).
stary dobry znajomy, Pakistańczyk gnijący na Księżycu już niemal 20 lat i pilnujący surowcowych baz jednej z kopalń, podarował mi kilka pojemników z kryształami krzemu IV, wciąż jeszcze chodliwego na Ziemi za sporą kasę.
dlaczego podarował? otóż wiele lat temu, na Ziemi uratowałem jego córkę z łap cyber-drechów, naćpanych różnym gównem - omal nie zgwałcili niewinnej dziewczyny wychodzącej z jednej z knajp.. puściłem z niewidzialnej elektro-smyczy Bastarda. robopies załatwił sprawę w minutę. strzałami z działek umieszczonych na psim łbie powalił jednego ze skurwieli, drugiemu rozszarpał krtań, a trzeci z przestrzelonym kolanem błagając o litość, oddał (na moje bezgłośne skinienie) tytanową protezę łydki i stopy.. po jednym z tych popaprańców do dziś mam funkcjonujące moduły nano-przyspieszaczy reakcji; musiałem co prawda rozpłatać mu konkretniej łeb, ale coż - łup, to łup. za protezę sfinansowałem jeden z lewych serwerów i kilka wywrotowych akcji, o których raczej się nie wspomina. dla bezpieczeństwa.
po powrocie na Ziemię, sprzedałem krzem IV niekoncesjonowanym elektronikom z podziemia, balowałem trzy dni na squatach, po czym zabrałem się za wybebeszanie mojej starej Discrust-kapsuły. musieliśmy wraz ze znajomym mechanikiem zmienić nieco kształt szkieletu kapsuły, by móc z niej zrobić replikę mojego wymarzonego wehikułu: DSC-01.
DSC-01, to prom klasy C, będący m.in. na wyposażeniu Discovery. niezwykle wszechstronny, pojemny i fukcjonalny, a w przestrzeni kosmicznej niezywkle lekki i zwrotny. jak na jednego włóczęgę z robopsem, jest wręcz zbyt duży, ale z doświadczenia wiem, ile gratów wozimy ze sobą, o nielegalnym uzbrojeniu nie wspominając.
modyfikacja kapsuły trwała kilka ładnych miesięcy, ale nie żałuję! przemianowałem swoją jednostkę na DSC-666; nikt, do kurwy nędzy, nie chce mi uwierzyć, że numer mojej licencji zbieracza kosmicznego śmiecia, to właśnie 666 i przy byle pieprzonych okazjach muszę wyświetlać holo licencji na dowód, że to prawda. nieodmiennie uśmiecham się chytrze, widząc zdziwione i zazdrosne gęby, hehe..