💾 Archived View for gemini.10oddechow.pl › gemlog › 0003.gmi captured on 2021-12-04 at 18:04:22. Gemini links have been rewritten to link to archived content
⬅️ Previous capture (2021-11-30)
-=-=-=-=-=-=-
Parę dni temu przed zaśnięciem leżałem w łóżku i spokoju nie dawała mi kwestia samsary. Jeśli dobrze ją rozumiem (a to dość śmiałe założenie), jest nieustannym działaniem karmy. A skoro tak, to jak w ogóle możliwe jest wyzwolenie się z niej? Nie wydawało mi się to w ogóle możliwe.
[Tak. Leżę po ciemku i sen z oczu spędza mi kwestia samsary. Taki to właśnie ja.]
Zacząłem szperać i wyszperałem tekst Thanissaro Bhikku, który sporo mi rozjaśnił:
Samsara dosłownie oznacza „wędrówkę”. Wielu ludzi uważa słowo samsara za buddyjską nazwę miejsca w którym obecnie żyjemy — miejsca, które opuszczamy, wchodząc w nibbanę. Ale we wczesnych buddyjskich tekstach samsara to nie odpowiedź na pytanie „Gdzie jesteśmy?”, samsara odpowiada pytaniu „Co robimy?”. Zamiast miejsca jest proces: tendencja do ciągłego tworzenia światów i zamieszkiwania ich. Gdy jeden świat upada, znika, ty tworzysz inny i idziesz do niego. W tym samym czasie spotykasz innych ludzi, którzy tak jak ty stworzyli swoje własne światy.
I wreszcie mi to zaklikało! To pasuje i do mojego rozumienia buddyzmu, i do mojego rozumienia psychologii. Samsara nie jest pasywna, ale aktywna. Jest działaniem, a nie stanem.
Nasza interakcja ze światem odbywa się w głównej mierze poprzez nasze wyobrażenie o świecie. Zazwyczaj nie doświadczamy go bezpośrednio, ale za pośrednictwem jakiejś interpretacji tego, co się dzieje. Przykładowo: pogoda. Rzadko kiedy po prostu jest – częściej jest *jakaś*: ładna, brzydka, cudowna, wstrętna. To są właśnie te światy, które stwarzamy.
tagi: »buddyzm«